Jezus do Mała Marysia (w Rzymie) 28 października 2024 r.:
„Mój dotyk” (Łk 6-12)
My mała Marysia, dzisiejsza Ewangelia mówi, że cudowna „moc wyszła z Niego”, tak że liczne tłumy zbiegły się z wielu wiosek, aby móc Mnie dotknąć i zostać uzdrowionymi. Chorzy, opętani, przestraszeni i zrozpaczeni wołali o Moją pomoc, szukali Mojego dotyku na wszelkie sposoby. Skąd pochodziła ta cudowna siła, która uzdrawiała wszystkich? Nie tylko z Mojej boskiej mocy, ale także z Mojej głębokiej jedności z Moim Ojcem i z Duchem Świętym, którzy wspierali Moją misję, wzmacniając Moje dzieło. Spędzałem noce na modlitwie, aby szukać dalszej siły i pomocy dla Mojego człowieczeństwa.
Dzisiaj jest ogromna liczba tych rzesz ludzi, którzy są chorzy na ciele i duchu, zajęci przez złego: biedni grzesznicy na łasce swojego zła. Ale w przeciwieństwie do Moich czasów, w których wielu wyruszyło, aby szukać Mojej Osoby, pomocy, którą tylko Ja mogłem zaoferować, dzisiaj większość Mnie nie szuka, nie wołają już do Mnie; ich słowa ucichły, nie mają oddechu wznoszącego się w ich duszach. Nie szukają Mojego dotyku, który uzdrawia, ponieważ już nie wierzą.
Jak powstaje Mój dotyk? Powstaje poprzez dialog, relację, którą należy nawiązać z Bogiem poprzez głęboką i nieustanną modlitwę. Kilka słabych i sporadycznych wezwań nie wystarczy, wiejska procesja odprawiana z tradycji nie wystarczy, ani Eucharystia, w której udział jest zimny i powierzchowny. Modlitwa musi stać się konkretnym doświadczeniem, dialogiem jeden na jeden, który staje się intymny i pełen miłości, który zbliża was i rozprzestrzenia boskie atrybuty; im bardziej żyjecie nimi i zanurzacie się w nich, tym bardziej one na was zstępują, przynosząc swoje skutki w każdej formie uzdrowienia i wyzwolenia.
Relacja z Eucharystią nie polega tylko na przyjmowaniu Komunii jako aktu nawyku, przepisanego rytuału, ale na zapoznaniu się, wspólnym spotkaniu, staniu się dotykiem Mojego Serca, w którym Jego rezonans wchodzi w twoje. Tylko w dotyku serca otrzymujesz i jesteś przepełniony Moją miłością, która może dać ci każdą formę odrodzenia i łaski.
Co się dzieje zamiast tego? Mówię wam, że masa Chrześcijan przyjmuje Mnie w rozproszony, bierny i nieobecny sposób. Przyjmują Mnie i natychmiast zapominają, co otrzymali, Kim Jestem, co mogę dla nich zrobić i nie wchodzą ze Mną w kontakt. Nie wylewają siebie na Moje Serce i tylko w tym dotyku, który kocha, który łączy się i całuje Moje boskie, twórcze Serce, może ono oddziaływać na wasze człowieczeństwo i dawać wam wszelkiego rodzaju odrodzenie. Jeśli tak nie jest, jeśli to połączenie nie nastąpi, jeśli wasza dusza nie uczestniczy, jak może być uzdrowienie, wyzwolenie i ciągłe nawrócenie?
Spędzałem noce na modlitwie, a z nich pochodziła siła Moich czynów i Moich dzieł. Moi własni apostołowie kontynuowali Moją podróż w misji im powierzonej przez modlitwę — modlitwę, która stała się życiem i dotykiem Boga wśród ludzi. Oni, podobnie jak Moi święci, podobnie jak Moje kochające dusze, komunikowali się z impetem miłości, w której znajdowali i postrzegali Moją odnowioną Obecność, modląc się i żyjąc Eucharystią. To właśnie w tym dotyku zakończyli swoją ziemską misję.
Jak mogą to robić wszyscy ci, którzy są powołani do pójścia za Mną w szczególnym nakazie konsekracji kapłaństwa? Jak mogą kontynuować ewangelizację, dzieło uzdrawiania wśród ludzi, jeśli nie doświadczają Mojego dotyku, jeśli nie dotykają Mojej Osoby swoim sercem? Tylko poprzez wlanie Mojego ciała [w Eucharystii] w nich, tylko w Moim Duchu, który do nich dociera i tchnie w nich żywotne tchnienie, dotykają Mnie i są umacniani cudowną mocą Boga, mogąc uzdrawiać słabości, przynosząc wolność [demonicznie] uciskanym, nawracając sumienia.
Błogosławię Cię.